Uwaga, ważne. Materiał reklamowy – egzemplarz gry otrzymałem bezzwrotnie od wydawnictwa Lacerta.
Recenzję gry znajdziesz tutaj: Wyspa Skye.
Czołem,
poniżej znajdziecie trochę zdjęć z pudełka gry Wyspa Skye. Niedługo pojawi się również recenzja tejże planszówki, także cieszcie oczy i wróćcie na Turlnij już wkrótce. A że tytuł to zacny, myślę że nie ma większego sensu sztucznie przedłużać wstępu, miłego przeglądania!
Na start – woreczek. Nieco wygnieciony, ale wydaje się być solidny i przyjemny w dotyku :>. W trakcie gry ze środka losujemy kafle, którymi później możemy rozbudowywać swoje królestwo.
Dalej trochę kafli nieco innego kształtu niż terenowe. Określają za co będziemy punktować w danej rundzie.
Składane zasłonki, skrywamy za nimi żetony kasy oraz specjalnego znacznika do usuwania kafli w każdej rundzie.
Rewers i awers kafli startowych królestwa – zamek wraz z kilkoma terenami i oznaczeniem przychodu.
Trochę znaczników – drewniane pionki graczy do określenia liczby punktów w trakcie rozgrywki. Żeton pierwszego gracza oraz sześć kafelków odrzucenia.
Jeszcze raz rzut oka na kafle terenu.
Znaczniki monet, wartości 1,2,5,10. Cóż więcej o nich powiedzieć… 🙂
I na koniec instrukcja oraz dwustronna plansza (dla wariantów rozgrywki dla różnej ilości graczy). Plansza zawiera częściowy skrót zasad oraz miejsce na kafle punktacji i tor postępu punktów.
Unboxing dokonany dzięki uprzejmości wydawnictwa Lacerta. Dzięki!