Uwaga, ważne. Materiał reklamowy – egzemplarz gry otrzymałem bezzwrotnie od wydawnictwa Rebel.
Info:
Autorzy: James A. Wilson, Clarissa A. Wilson
Polski wydawca: Rebel
Liczba graczy: 1-7
Czas gry: ~20-60 minut?
W skrócie i ogółem – o zasadach:
Tajemniczy Ogród to gra, w której gracze budują swoje ogrody. Zabawa oparta jest w większości na kartach, którymi będą się wymieniać starając zachować te dające jak najwięcej korzyści punktowych, słowem: najlepiej pasujące do ogrodu właściciela lub/i zbyt dobrze pasujące przeciwnikom. Punkty dostaje się nie tylko za to co zgromadzimy u siebie, ale nierzadko również biorąc pod uwagę symbole u sąsiadów.
Pojedyncza rozgrywka składa się z czterech rund. W każdej gracz zagrywa do swojego obszaru gry łącznie trzy karty. Jednak w międzyczasie będzie przekazywał i dobierał je od osób siedzących po jego lewej i prawej stronie. Zaczyna z sześcioma kartami w ręku. Po wybraniu jednej, dwie inne przekazuje, po sztuce, do sąsiadów. Potem odkrywa zagraną kartę i dodaje do swojego ogrodu. Kolejno bierze dwie otrzymane karty na rękę, dobiera jeszcze jedną ze wspólnej talii i… powtarza czynność wymiany i zagrania. Tak do chwili, aż każdy wyłoży po trzy karty. Następnie przechodzi do punktowania na koniec rundy. Czwarta runda delikatnie różni się pod względem dobierania, ale w niej też dodajemy trzy elementy do naszego ogrodu. Później pozostaje już tylko zamknięcie partii, czyli policzenie punktów za efekty używane na koniec i wyłonienie zwycięzcy.
Jeżeli chodzi o punkty, to można zdobyć je np. za posiadanie odpowiednich symboli kwiatów (u siebie, u sąsiadów), albo jeżeli ma się więcej lub tyle samo symboli danego typu niż jeden z sąsiadów, albo wskazaną liczbę punktów za jakiś zestaw symboli.
Warto zauważyć, że Tajemniczy Ogród zakłada możliwość grania solo, rywalizacyjnie oraz w kooperacji. Rozróżnia się też małe zmiany w grze na dwie osoby. Ponadto wyodrębniono część zasad, które dotyczą dwóch dodatków o nazwach: Przyjaciele oraz Budynki dekoracyjne. Są też dodatkowe warianty, np. wpływający na rotację kart.
Szczególnie ciekawym rozwiązaniem są właśnie wspomniane dwa dodatki. Przyjaciele wprowadzają karty dodatkowej punktacji – mogą nieco ukierunkować nasze działania na całą partię. Budynki zaś dokłada się na karty w taki sposoby, by odpowiadały symbolem na daszku, do symbolu na karcie. Potem za pasujące symbole lub brak jakichkolwiek na kartach w sąsiedztwie Budynku (w obrębie naszego ogrodu) zgarnia się punkty. Poza tym w przypadku Budynków trzeba przez trzy rundy układać karty w rzędach po trzy – najpierw dolny rząd, potem środkowy, potem górny. W czwartej rundzie układa się karty w dowolnych miejscach, sąsiadująco do tego co już mamy w ogrodzie.
I to mniej więcej tyle jeżeli chodzi o reguły. Po komplet zasad odsyłam oczywiście do instrukcji.




Wrażenia, refleksje, szczegóły:
Wykonanie:
Bardzo dobre. Gra wygląda ładnie. Oprawa graficzna urzeka, dodatkowe Budynki (choć mozolnie się je składa i niezbyt wygodnie przechowuje w pudełku) prezentują się świetnie. Klawe są też liczniki punktów, dzięki którym wygodnie odnotowujemy stan PZtów. Trochę niepotrzebnie zdają się być 'murki’ odgradzające graczy – mają pomóc w organizacji przekazywanych kart, by nie pomieszać tego co jest przeznaczone dla kogo, ale wydaje mi się, że można obyć się bez nich.
Od strony jakości komponentów nie mam większych zastrzeżeń. Ogród trzyma wysoki poziom – karty są przyjemne w dotyku, reszta elementów też sprawia wrażenie trwałych.
Poza tym gra zajmuje sporo miejsca na stole. Ogrody mają w końcu aż po 12 kart, a ułożone w rzędach, uzupełnione o liczniki punktów, miejsce na Budynki pożerają przestrzeń, aż miło. Poza tym niektóre symbole są nieco niezrozumiałe, ale to detal.
Czas rozgrywki:
Ok. Gra się szybko, choć czasami można zawiesić się na chwilkę podczas podejmowania decyzji o tym, co chcemy sobie zatrzymać i/lub zagrać, a co przekazać do sąsiadów. Nie jest to wielki problem, nie trwa to bowiem zbyt długo. Gra śmiga nieźle i się nie dłuży. Kilkadziesiąt minut wydaje się mniej więcej odpowiednim czasem potrzebnym na partię.
Klimat:
Robotę robi wykonanie. Ładne Budynki, śliczne kwiatki. Poza tym klimatu tu niewiele. Ot układamy karty i zbieramy punkty. Dużo uwagi poświęcałem tu liczeniu i ogarnianiu symboli. Z drugiej strony pewnie da się wczuć nieco bardziej, np. jak ktoś lubi ładne kwiaty czy ogrodnictwo, ale nie umiem tego celnie ocenić.
Regrywalność:
Dzięki sporym zasobom kart, różnym wariantom rozgrywki oraz dodatkom jest jej tu niemało. Biorąc również pod uwagę krótki czas potrzebny na rozegranie partii oraz ogólny charakter lekkiej zabawy, wystawiam za ten element pozytywną notę. Jednak decydując się na grę bez dodatków, tylko w gołą podstawkę, Tajemniczy Ogród dużo traci na atrakcyjności i sytuacji nie ratują nawet losowość czy gruba talia kart z talii wspólnej. Niezbyt rozbudowany system podstawowej punktacji też sam w sobie nie oferuje niczego przesadnie ciekawego, a dużo bardziej absorbujące jest samo decydowanie o dzieleniu się kartami czy kolejności ich zagrywania. Dodając rozszerzenia czy stosując warianty, można jednak wycisnąć z gry nieco więcej, co jest zdecydowanie na plus.



Próg wejścia (przystępność):
Niski. Reguły nie należą do złożonych, są lekkostrawne, a instrukcja krótka i dobrze napisana. To gra w sam raz dla początkujących, a także osób szukających krótkiej, prostej rozrywki o niskim skomplikowaniu. Czegoś w co gra się po łatwo, a jednocześnie można troszkę pogłówkować w np. rodzinnym gronie.
Negatywna interakcja:
Interakcja jest tu odpowiednia do 'wagi’ tytułu. Na etapie przekazywania kart mamy spore możliwości wpływania na to co w przyszłości zagrają rywale. Możemy też zachować sobie karty, które ewidentnie pasują do cudzych ogrodów i mogą dać odskoczyć w punktacji naszym współgraczom.
Fajnym rozwiązaniem jest też punktowanie za coś co mają oni u siebie – dzięki czemu zmuszeni jesteśmy obserwować jakie karty zagrywają oraz jakich się pozbywają. Albo które Budynki wystawiają i gdzie. Nie ma to co prawda znamion interakcji negatywnej, ale powoduje, że nie gramy sami ze sobą, skupiając się tylko na tym co dzieje się w naszym ogrodzie.
Losowość:
Największe znacznie ma dla wspólnej talii kart, z której dobieramy wszyscy zasoby na rękę. Podobnie jak w przypadku interakcji – losowość jest tu odpowiednia co do poziomu złożoności całej gry. Odpowiednio się wpasowuje – może trochę pokrzyżować szyki, a może czasami podrzucić coś bardziej przydatnego. Ogólnie rzecz biorąc starałem się zawsze dopasować do tego co przychodzi mi na rękę i raczej wykorzystywać jak najlepiej zastane warunki, niż liczyć na to, że akurat dociągnę pasujące karty.
Podsumowanie:
Tajemniczy Ogród z pewnością przyciąga wzrok i może się wizualnie podobać. Wyraźnie widać, że położono duży nacisk na wykonanie – piękne ilustracje, wysokiej jakości papier (zarówno instrukcja jak i karty), klawe Budynki, liczniki punktów z obracanymi elementami. Pewnie gdyby nie kapkę nieintuicyjne symbole oraz rozmiar kart (gdyby je zmniejszyć pochłaniałyby mniej miejsca na stole) byłoby naprawdę wyśmienicie.
Trochę podobnie odbieram też mechanikę gry. Ogród działa dobrze, płynnie, poszczególne mechanizmy nie pozostawiają wiele do życzenia – oczywiście jeżeli nie oczekujemy więcej niż rzeczywiście tytuł ma nam zaoferować. Przeznaczenie jest dość jasne – dla graczy początkujących, z zacięciem do rodzinnego grania – osób mniej więcej o takich upodobaniach. Na swoim przykładzie zaś mogę powiedzieć, że gracze zaawansowani lub Ci co na warsztacie mieli już nieco więcej niż tylko kilka lekkich planszówek, raczej nic co zapiera dech w piersiach tutaj nie znajdą. To w gruncie rzeczy po prostu wymienianie kart, zarządzanie ręką, zbieranie zestawów i jeszcze trochę innych drobiazgów. Nie jest to jednak gra, która wzbudziła we mnie większe emocje. Już po pierwszej, może dwóch partiach widziałem co z grubsza oferuje, wiedziałem też, że to za mało, by zauroczyć się nią na dłużej.




Nie znaczy to wcale, że Tajemniczy Ogród jest kiepski i nudny. Dla odpowiedniego odbiorcy może okazać się grą na długie godziny. Głównie dlatego, że oferuje ciekawe, nawet jeżeli proste, wybory. Kombinowanie z tym jak zestawić karty w swoim ogrodzie, kiedy coś zagrać (by np. nieźle zapunktować w trakcie partii, po rundach), co oddać, a czego nie jest całkiem fajnym zajęciem. Co więcej TO dostarcza też różnych wariantów zabawy, dzięki czemu z łatwością można modelować poziomu trudności. Oferuje niezłą dawkę interakcji między graczami, gdzie ważne jest również to, by zerkać na to co robią inni. I pewnie gdybym dopiero zaczynał swoją przygodę z nowoczesnymi grami bez prądu, moja przygoda z Tajemniczym Ogrodem byłaby znacznie dłuższa. Nie sposób nie zauważyć przecież, że to poprawna gra, bez jakiś ciężkich wad. Myślę, że wielu ma spore szanse się spodobać, nawet jeżeli mi wystarczyła tylko na krótko.
Najbardziej lubię (mocna strona):
Dodatek z Budynkami. Proste reguły. Szybka rozgrywka.
Najmniej lubię (słaba strona):
Zabiera dużo miejsca na stole. Czasami ciężko ogarnąć co kto wykłada w swoim ogrodzie. Mało zróżnicowane warunki punktacji.
Recenzja dokonana dzięki uprzejmości wydawnictwa Rebel. Dzięki!